PP kobiet: pierwszoligowy zespół troszkę za mocny.
autor: DW data dodania: 11.09.2010
Sokół Kolbuszowa Dolna – Bronowianka Kraków 0:1 (0:0)
Bramka: Knysak (53)
Sokół: Adamska – Czyżewska, Pastuła, Lorenc, Zielińska (65 Rodzoń), Sagan- Motyka, Luchowska, Krystel – Wdowiak, Bochenek.
Bronowianka: Knysak – Kuśmierczyk, Kasprzycka, Rudzka, Wróblewska – Helizanowicz, Wilk, Wójcik, Podżus, Juszczak (46 Ładocha) – Dul
Sokółki zagrały dobrze taktycznie i długo nie pozwoliły bardziej utytułowanym przeciwniczkom na skuteczną grę na swojej połowie boiska. Mimo, że przeciwniczki bardzo się starały to właśnie kolbuszowianki wypracowały najbardziej klarowną sytuację do zdobycia bramki w pierwszej połowie meczu. Sytuacji sam na sam nie wykorzystała Iwona Wdowiak. W rewanżu Adamska została kilkakrotnie zatrudniona przez krakowianki ale pewnie sobie z zagrożeniem poradziła. W przerwie trenerzy obu zespołów dokonali roszady w bramkach. Zawodniczki z pola stanęły między słupkami a dotychczasowe bramkarki zagrały w ataku.W naszej drużynie miejsce Adamskiej zajęła przymierzana do gry na tej pozycji Laura Luchowska. Kasia Adamska spełniła zaś swoje marzenie o grze w ataku i dzielnie sobie poczynała. Krakowianki zapewniły sobie zwycięstwo strzałem z dystansu. Była to pierwsza groźna sytuacja przyjezdnych w drugiej połowie. Błąd w obronie popełniła Luchowska, która próbowała to mocne uderzenie wyłapać i piłka przełamała jej palce. Był to jej jedyny błąd bo później broniła już poprawnie. Bronowianka przeważała już do końca meczu chociaż Sokółki usiłowały jeszcze kilkakrotnie groźnie skontrować i przynajmniej raz były bliskie wyrównania.
Skomentowano 1 raz

udostępnione przez FSMM.PL
6:59 am 12.09.2010
Mówi się trudno ale dzięki dziewczyny za walkę mimo tego że brakowało paru dziewczyn jest ok nie ma sie czego wstydzić to raczej Bronowianka powinna mieć obawy co do swojej gry