II liga kobiet: zwycięski wyjazd do Łowicza.

autor: DW data dodania: 24.09.2012

Pelikan Łowicz – Sokół Kolbuszowa Dolna 1:2 (1:1)

Sokółki rozegrały trudny mecz wyjazdowy. Przeciwniczkami były zawodniczki beniaminaka z Łowicza, z którymi przyszło im grać po raz pierwszy. Pelikan rozpoczął swoją premierową runde w II lidze od pokonania czołowego zespołu z ubiegłego sezonu, Moravia Morawicz 3:0 a następnie rozstrzelał innego beniaminka Szreniawe Nowy wiśnicz 11:0. Pierwsze udeżenie należało do miejscowych, które rozpoczęły bez bez respektu dla bardziej doświadczonych przeciwniczek. Już na poczatku udało im sie stworzyć kilka dogodnych sytuacji ale na posterunku była obrona Sokoła oraz bramkarka Paula Dec. Nasze dziewczyny odpowiedziały groźnymi kontrami ale były nieskuteczne w ich wykńczeniu. Miejscowe wygrały losowanie i pierwsza połowe grały ze słońcem i z silnym wiatrem w plecy co zdecydowanie utrudniało wyprowadzanie kontry kolbuszowiankom. W dwudziestej minucie do pionowo opadającej piłki wyskoczyła Dul ale nie potrafiła jej pochwycić, ta otarła sie o inną naszą zawodniczkę i spadła pod nogi łowiczanek. któraś z nich zdołała ją wepchnąć do bramki. Sokółki nie przejęły sie bardzo utratą bramki i grały swoje. stwarzając kolejne sytuacje pod bramką Pelikana. Po jednej z kontra rzut wolny z około 25 metrów wykonywała Agniwszka Pastuła jednak piłke zmierzająca do bramki w ostatniej chwili odbiła bramkarka miejscowych. Tuż przed przerwą kolejny rzut wolny i znowu Pastuła uderza piłkę na bramkę, ta odbita przez obrończynie pada łupem Karo Bochenek i głowa kieruje ja do bramki z pięciu metrów. Po przerwie wiatr i słońce pomagały kolbuszowiankom i przes to ich ataki stały sie groźniejsze. Jedna z wielu zytuacji przynisi wkońcu korzyść w postaci upragnionej drugiej bramki. W końcówce gospodynie próbowały jeszcze zmienić niekorzystny wynik ale wyczerpane Sokółki potrfiły do tego nie dopuścić.

W rowinięciu tej wiadomości znajdziecie zdjęcia z meczu.