1 liga kobiet: Sokółki jak amazonki, po zaciętej walce świętuja zwycięstwo.

autor: DW data dodania: 22.05.2016

Sokół Kolbuszowa Dolna vs LKS Goczałkowice Zdrój 2:1 (1:1)

Bramki: Patrycja Motyka (15′), Paulina Nizołek (78′) – Madeja (k-30′)

Czerwona kartka: Ewa Koman (28′) – Patrycja Wolczyk (2 ż.k 85′)

Skład Sokoła: Koman – Krystel (75′ Dudziak), Dobrzańska, Bochenek, Kaznecka -Mokrzycka, Wdowiak, Motyka, Sztuka (60′ Niziołek) – Kot, Korab.

Sokółki rozegrały dramatyczne spotkanie w boju o trzecie miejsce na finiszu pierwszoligowych rozgrywek. Początek meczu nie zapowiadał jednak aż takich emocji. Zespół z Goczałkowic niczym nie zaskoczył kolbuszowianek. Masze piłkarki spokojnie kontrolowały sytuacje i czekały na okazję do ataku. Jedną z takich sytuacji wykorzystała już w 15 minucie Patrycja Motyka, która w małym zamieszaniu na polu karnym przejęła piłkę i uderzyła pewnie na bramkę. Piłka jeszcze odbiła sie od interweniującej bramkarki i wpadła do bramki. Kiedy zdawało się, że mecz będzie pod kontrolą  błąd w obronie popełniła Dobrzańska w jego wyniku napastniczka gości znalazła się sam na sam z naszą bramkarką. Ewa Koman interweniując wypchnęła przeciwniczkę ze światła bramki, jednak ta upadła na murawę. Sędzia spotkania podyktowała rzut karny. Zaskoczeniem była jednak czerwona kartka dla naszej bramkarki. Jej miejsce w bramce zajęła Karolina Bochenek. Przeciwniczki bezbłędnie wykorzystały okazję do wyrównania stanu gry.

Sokółki ne zamierzały jednak ustąpić i przeczekały ataki zmotywowanych przeciwniczek i już w ostatnich minutach pierwszej połowy mogły podwyższyć wynik. Jednak doskonałe dośrodkowanie Ksi Sztuki do Gosi Kot jakimś cudem zdołała jednak przeciąć bramkarka.

Po zmianie stron nasze piłkarki mimo gry w osłabieniu nie zaprzestały szukać okazji do korzystnego rozstrzygnięcia. Na kilkanaście minut przed końcem spotkania świeżo wprowadzona na boisko Paulina Niziołek w polu karnym przyjezdnych wyłuskała piłkę spod nogi obrończyni i oddala celny strzał ustalając wynik meczu. Na pięć minut przed końcem spotkania drugą żółtą kartkę obejrzała Patrycja Wolczyk z Goczałkowic siły się znowu się wyrównały. Wynik meczu nie uległ ju jednak zmianie.